Tornado
Przez masz dom przeleciało tornado a nazywało się "brygada kostka brukowa".Panowie w ciągu trzech pierwszych dni zdążyli zrobić więcej szkód niż pożytku.Normalnie choć myślałem że radzę sobie już ze stresem powodowanym przez ekipy budowlane to ci panowie przeszli samych siebie.Zaczęło się od tego że koparką uszkodzili opierzenie balkonu
następnie poszła rura kanalizacyjna
poszła też studzienka ale zdjęcia nie zrobiłem-koparkowy miał niezły rozrzut.I na koniec pogruchotał trochę rur spustowych z rynien i po raz kolejny wyrwał kabel od sąsiada.Normalnie masakra.
Każdy powie że od razu by takich wywalił,ale to nie takie łatwe.My mamy ekipy umówione na kilka miesięcy do przodu i na termin naszego urlopu,więc jak takich wywalę to kolejne trzy miechy w plecy czyli pół roku do tyłu i wyjścia nie było innego jak zawezwać ich kierownika na rozmowę.Kierownik pocieszył mnie że wszystko naprawią a cena jest już ustalona więc nic nas to nie będzie kosztować.Nic nie kosztowało oprócz tego że czas który miał być przeznaczony na kładzenie kostki miną na naprawianiu i już wiadomo było że nie zdążymy wykonać planu w czasie urlopu.Szef w pracy na szczęście dorzucił tydzień wolnego.Bo przecież oszalał bym gdyby trzeba było wracać do Holandii a na placu boju zostawić takich niszczycieli.