Święto lasu.
To jest to na co bardzo czekałem w końcu koniec drogi i to ewidentny,po tylu perypetiach,problemach,kosztach w KOŃCU JEST.Pewnie myślicie to tylko droga ale my ten zwykły kawałek drogi budujemy już tak długo jak cały dom i dopiero teraz jest naprawdę gotowa(naprawdę że naprawdę naprawdę)bo wcześniej już kilka razy też myśleliśmy że jest gotowa ale ciągle była zrobiona źle i żadne próby jej poprawiania nie zdawały rezultatu ale teraz jest na 100% jestem tego pewien bo jeśli przejechało nią auto ważące ponad 18 ton i nie drgnęła to już nic jej chyba nie ruszy ;).
Już nie mogę się doczekać kiedy się nią pierwszy raz przejadę.Pierwszy raz podjedziemy pod swój domek nasza drogą a nie po drodze sąsiada a do urlopu zostały jeszcze dwa dni,domek pewnie pięknie zasypany śniegiem,oj tylko dwa dni.