A tak miluśko wyglądali.
Nasi kochani brukarze również pomału się wycofują aż nam lepiej,niech to tornado śmiga gdzieś indziej.Oczywiście wycofując się poprawiają swoje ostatnie wyczyny
postawili skrzynkę z powrotem do pionu choć tu mało ich winy bo wycisnęły ją ciężkie auta które przywoziły im materiał
wstawili nowe wieczko nad zaworem od wody he podczas robót przy drodze to już trzecie wieczko jest montowane,wszystkie gdzieś wcięło.no i wstawili krawężnik który podczas ubijania drogi uszkodzili sąsiadowi.A to tylko to co się im zepsuło w ostatnich dniach uff niech idą z bogiem.A jeszcze zapomniałem że jak już zrobili studnie zbiorczą to wyprowadzili z niej odpływ trochę krótkawy, sąsiad który ma koparkę i czasem mi pomaga zasypał wszystko łącznie z odpływem a te asy zamiast coś zrobić,zareagować,odkopać, powiedzieć mu,zrobić cokolwiek to olali sprawę choć to widzieli. Na szczęście teść zauważył że w okół studzienki ziemia robi się błotnista złapał za łopatę i wszystko odkopał bo pewnie woda kiedy się tak podniosła w studzience to to co spłynęło z rynien zaczęło się cofać do drenów pod domem
trza będzie dobrego Holenderskiego browara teściowi przywieźć bo miał co robić w tym błocie.A panom brukarzom już dziękujemy niech jadą psuć gdzieś indziej uff pa pa i nie odwiedzajcie nas nigdy przypadkiem :)