Nadszedł wrzesień i kolejny urlop.
Data dodania: 2011-11-23
Nie ma ściemy,plany napięte,każda chwila na wagę złota.
lada dzień przyjedzie 10metrów brzozy a tu jeszcze przywieziony wiosną dąb nie porąbany
Cel numer jeden na tym urlopie to łazienka.Nie ma to jak po kilku miesiącach pracy w nocy pojechać w dzień do budowlanego marketu i szukać setek różnych rzeczy
Cenowy,kolorowy zawrót głowy.Szafkę damy do zrobienia w stolarni zdjęcie zrobiliśmy tylko w celu pokazania stolarzowi o co nam kaman.
Wyjeżdżając z domu do sklepu wydawało nam się że wiemy po co jedziemy ale po odwiedzeniu trzeciego z kolei marketu w głowie miałem już tylko szum.Dobrze że chociaż płytki wybraliśmy na poprzednim urlopie.