Granit i jeszcze jeden dren.
Panowie rozpoczęli układanie granitu który będzie pełnił role obrzeży.Wzdłuż granitu pójdzie pasek czarnej kostki a reszta w brązie.Wyszło tego strasznie dużo aż się przeraziliśmy bo liczyliśmy że zmieścimy się w dwustu metrach a wyszło ponad 330m.W desperacji zaczęliśmy obcinać tu i tam ale kiedy na spokojnie to przemyślałem to to obcinanie było bez sensu bo jak byśmy sobie zwężyli dojazd do domu to całe życie będziemy dziwnie manewrować przed garażem a jak zmniejszymy taras to też byśmy na pewno całe życie sobie wypominali że szkoda nam było kasy i teraz się ciśniemy.
Jako że wyszła tej kostki niezła powierzchnia to żeby woda z niej spływająca nie zrobiła nam bagna z trawnika postanowiliśmy wkopać jeszcze jeden dren wzdłuż linii kostki.
rurę drenową dołączyłem do starej rury którą kiedyś spływała woda z nielegalnego szamba (wiecie jak to kiedyś było)przynajmniej jakiś pożytek z niej będzie.A z tyłu dołączyłem ją do wspólnej studni o której mowa w poprzednim wpisie.