Pracę dodatkowa zafundowała mi żonka.
Data dodania: 2010-10-05
Żeby nie było za łatwo moja kochana druga połowa nagle wymyśliła(z resztą słusznie) że kiedy na całym dole mamy podłogówkę to w zimę nie będzie na czym wysuszyć czapek ręczników itd.w związku z czym trzeba do wiatrołapu doprowadzić grzejnik(szkoda że dopiero teraz kiedy są już tynki)wyszło że najłatwiej będzie pociągnąć rurki z mojego garażowego grzejniczka.Nie było rady musiałem się zaprząc do młota i majzla.
Moje kochanie zawsze wszystkim jakaś pracę po fakcie wymyśli ;budowlańcy docinali balkon,tynkarze doklejali ramki do okien a ja biedny kułem ściany he he.