Znowu straty
Data dodania: 2010-07-01
Nastała zima 2009 i na budowie wszystko zastygło choć my oczywiście nie próżnowaliśmy.Trwało ostre przeglądanie ekip i planowanie a kolejny urlop miał trwać tylko dwa tygodnie i chcieliśmy w tym czasie zrobić jak najwięcej.Jedyne co przerwało zimową ciszę to to że w największe mrozy rozwaliło wodomierze i trzeba było wzywać komunalkę, na szczęście na zewnątrz tylko sączyło a kochana teściowa szybko zareagowała i nie zalało domu.