Kotłownia
W planie na ten urlop między innymi było zrobienie boksu na na węgiel.Potem naszło mnie takie lenistwo że zrezygnowałem.Leżałem i leżałem i leżałem i w końcu wzrok żony kazał mi zwinąć cztery litery z kanapy i jednak coś zrobić.
Dobrze że poszerzyłem dom od tej strony bo nie wiem gdzie ja bym ten węgiel składował.
A tak wyszło że zmieszczą się cztery metry sześcienne.Nie wiem ile to będzie na tony ale na pewno ponad cztery. A wyszło to tak
Węgiel kupi się na wiosnę a na razie to parking dla rowerów jest.
No i jeszcze muszę gdzieś upłynnić biurko warsztatowe,przywiozłem je sobie z Holandii i okazało się że za wielkie jest i nigdzie nie wejdzie.A szkoda bo solidne.Po powrocie wystawię je na allegro albo tablicy.A mi w garażu niestety zostanie ten Chiński badziew który kupiłem w markecie.